radości

vkimi · Wysłany: (Czerwiec 7, 2008, 9:53 am); Temat postu:

i nikt nie nagrał tego nawet choćby na komórkę ?

Martucha · Wysłany: (Czerwiec 7, 2008, 10:28 am); Temat postu:

nie :(

Martucha · Wysłany: (Czerwiec 7, 2008, 10:37 am); Temat postu:

Reindeer · Wysłany: (Czerwiec 16, 2008, 7:09 pm); Temat postu:

Specyficzną kategorią podróżnego jest adwokat, czyli osoba która wprawdzie ma bilety w porządku, ale czuje się w obowiązku stanąć po stronie "krzywdzonego" pasażera. Pół biedy, jeżeli adwokat jest miły i kompetentny, bo wtedy faktycznie coś może zdziałać. Gorzej jeżeli jest to osoba nie tylko niesympatyczna, ale jeszcze niekompetentna. Wtedy sytuacja staje się groteskowa. W momencie kiedy niesympatycznym i niekompetentnym adwokatem jest znana postać, to sytuacja staje się jedyna w swoim rodzaju. Ale od początku...

Zaczęło się normalnie. Rutynowa kontrola podstawowa w klasie pierwszej. Sprawdzam przedział, za przedziałem i w końcu dochodzę do TEGO przedziału. Poznaję siedzącą tam osobę, znaną mi w końcu z TV, ale zostawiam ją sobie na koniec. Na pierwszy ogień idą dwaj panowie pod oknem, a po nich pewna uczennica. Zgodnie z przewidywaniami, ma bilet i legitymację, ale nie na klasę pierwszą. Zatem spokojnie jej tłumaczę co i jak, i standardowo daję wybór:
Może pani albo się przesiąść do klasy drugiej, a jeżeli chce pani tu pozostać, konieczna będzie dopłata.
No i zaczęło się. Siedząca naprzeciw dziewczyny gwiazda ruszyła do ataku. Na dzień dobry usłyszałem "Ile pan dostać pieniędzy za ten bilet?". Informacja, że to idzie do kasy PKP nie pomogła. W trakcie dalszej dyskusji dowiedziałem się jeszcze, że:
- Zachowuję się jak bezduszny urzędnik, bo ta młoda osoba pomogła jej wnieść bagaże, więc jako opieka starszej osoby powinna mieć jakąś ulgę.
- Jej ojciec za receptę dostaje mniej, niż ja za ten bilet.
- Z pewnością dostanę premię, że jestem taki gorliwy.
- Kwota do zapłaty jest stanowczo zbyt wysoka.
A całość była wypowiedziana wielce oburzonym tonem. Próby wyjaśnienia jak wyglądają przepisy, nie zdały się na nic. Pani i tak była przekonana o swojej racji i upierała się, że jej wizja kolei więcej znaczy niż jakieś tam regulaminy.
Finał był taki, że sławna postać faktycznie zapłaciła za bilet (Oczywiście, że nie mam drobnych, nie spodziewałam się przecież czegoś takiego!).

Płyną z tego następujące wnioski:
1. Bycie sławną aktorką teatralną i filmową, niekoniecznie sprawia, że wie się o czym się mówi.
2. Bycie hmmm skarconym przez sławną osobę, to jednak nie to samo co przez zwykłego podróżnego.
3. Fajnie jest mieć świadomość, że wprawdzie nie jest się tak ważnym i sławnym, ale jednak było się górą.

Jeżeli więc oglądając jakiś talk-show, czy wywiad, z odtwórczynią roli Jagny w "Chłopach" (lub dla młodszych, panią grającą gosposię-Gabrysię w "Na dobre i na złe"), usłyszycie, że skarży się ona na złego i wrednego konduktora, wiedzcie że to byłem JA.

P.s. Celowo umieściłem tę historyjkę w "Radościach" bo do tej pory mam ubaw jak sobie o tym pomyślę :)

vkimi · Wysłany: (Czerwiec 16, 2008, 9:21 pm); Temat postu:

no bo to zła kobieta była.

Reindeer · Wysłany: (Czerwiec 17, 2008, 4:17 am); Temat postu:

Nie taka znowu zła ;)

vkimi · Wysłany: (Czerwiec 17, 2008, 8:48 am); Temat postu:

rozumiem. o nic nie pytam..

Reindeer · Wysłany: (Czerwiec 17, 2008, 2:36 pm); Temat postu:

Nie taka znowu zła, bo umiliła mi życie, pozwoliła się dowartościować i może jeszcze skargę napisze :)

Martucha · Wysłany: (Czerwiec 17, 2008, 10:47 pm); Temat postu:

więc była...niezła...laska ;)

vkimi · Wysłany: (Czerwiec 17, 2008, 10:52 pm); Temat postu:

Reindeer · Wysłany: (Czerwiec 18, 2008, 4:23 am); Temat postu:

vkimi · Wysłany: (Czerwiec 18, 2008, 6:41 am); Temat postu:

o ... (nie)złej lasce(takiej też) ? ;)

Martucha · Wysłany: (Czerwiec 18, 2008, 3:51 pm); Temat postu:

Niekoniecznie wiem. Zabwiłam się slowami i chciałam dać Ci do myślenie, czy ona na pewno była taka a nie inna...
Słownik podaje: NIEZŁY
1. mający dość dobry charakter; poczciwy, zacny
Niezły człowiek.
Ma niezłe serce.
Niezły numer (z kogoś) ironicznie lub jako ujemna ocena kogoś: gagatek, spryciarz, cwaniak, ananas
2. wywiązujący się ze swych obowiązków, znający się na czymś w dostatecznym stopniu, dość dobrze coś wykonujący
Niezły pracownik.
Niezły z niego żołnierz, uczeń.
3. będący dość dobrej jakości, w dość dobrym gatunku; zadowalający
Niezła gleba.
Niezłe wino.
Niezła droga.
Niezły samochód.
Niezły pomysł.
4. przynoszący korzyść, zysk; intratny, korzystny, zyskowny
Niezły interes.
Niezła praca.
Niezłe warunki.
Zrobiła niezłą partię.
5. niemały, spory, dość duży
Niezły zarobek.
Niezła porcja.

Reindeer · Wysłany: (Czerwiec 18, 2008, 5:49 pm); Temat postu:

A czy panią z rocznika 1940 nazwiesz "laską", niezależnie od zachowania?

vkimi · Wysłany: (Czerwiec 18, 2008, 9:04 pm); Temat postu:

ponoć serce mówi o wieku kobiety ;)

p.s. - czy jakoś tak ;)
p.s. II - różni ludzie,różne gusta ;p

Martucha · Wysłany: (Czerwiec 18, 2008, 9:22 pm); Temat postu:

oczywiście, ze nazwe. Moja ciocia ma 69 lat, a wyglada na 50! Laską można być niezależnie od roku urodzenia!

Reindeer · Wysłany: (Czerwiec 20, 2008, 9:47 am); Temat postu:

Udało się: mam umowę o pracę na czas nieokreślony :)

Amy · Wysłany: (Czerwiec 20, 2008, 12:50 pm); Temat postu:

gratuluje! :)

Martucha · Wysłany: (Czerwiec 20, 2008, 3:11 pm); Temat postu:

Reindeer - gratulacje!

Pierwsza radość z wakacji, które oficjalnie zacznę 1 lipca po powrocie z nasiadowki w gimnazjum.

vkimi · Wysłany: (Czerwiec 20, 2008, 10:00 pm); Temat postu: