widzi Wam się ?
widzi nam się
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


uroki prywatnej uczelni

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum widzi Wam się ? Strona Główna » O Waszych szkołach/uczelniach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maruda
Swojak



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/6
Skąd: nie wiem, bocian był pijany.
Płeć: chłop

PostWysłany: (Kwiecień 11, 2008, 12:58 pm);    Temat postu: uroki prywatnej uczelni

Otępiony pisaniem pracy licencjackieja zainspirowany... pozwoliłem sobie na chwilę refleksji.

Stdiuje prywatnie więc, od razu mówię, że mówić będę tylko o takich placówkach.
O sytuacji na państwowych uczelniach mam pojęcie tylko z opowiadań. Z tegoż względu mogę powiedzieć, że o tamtejszym świecie nic nie wiem. Pamiętajcie, że mówiąc o uczelni mam na myśli administracje, nie wykładowców, chyba, że zaznaczyłem inaczej

;)

Na co uważać? Jak naciągają?


Uczelnie prywatne lubią ryzyko. CHodzi im głównie o mięso- studentów z kasą. Przyjdziesz zapłacisz, to dobrze jesli nie to źle. To czy się uczysz ich już nie obchodzi. MOżesz nic nie umieć ale przejdziesz dalej bo będzie z tego kasa. Tylke, żeby przejść dalej trzeba mieć kasę (komis, waruneczek dodatkowe terminy to wszystko kosztuje. MOze nawet to być wydatek rzędu 1tony złotówek.
No tak pisałęm ryzyko, czym jest to ryzyko?

Spotkałęm się z przypadkiem zapisywania studentów na jednolite magisterskie w chwili gdy nie mieli nowego pozwolenia na ich prowadzenie ( co jakiś czaś komisja państwowa sprawdza taką uczelnie co roku albo co dwa lata). Mozliwe że to był problem formalny. Efektem tego było to, że część kandydatów w wakacje przepisała się na licencjata.
Jeszcze inny przypadek: Studenci zapisali się na jednolite magisterskie sugerując się specjalnościami na ulotce inforamcyjnej ( od razu mówie, że nie wiem co było w umowie). PO jakimś tam czasie w trakcie semestru przyszła pani w dziekanacie i oznajmiła, żę takich a takich specjalności uczlenia nie uruchomi. Powód: mało kandydatów. Studenci musieli wspólnie wybrać jedną specjalność. Jaka to różnica? Powiedzmy że studiujesz medycyne. Chcesz być specjalistą od chorób oczu. Nagle któs ci oznajmia, że tego nie będzie i wiekszość wybiera pediatrie. Zrezygnujesz? Czemu nie, ale w środku semestru przy sesji? Tak właśnie powstaja pseudospecjaliści. Zresztą na ich kreowanie wpływa tok studiów.
W trakcie nauki w programie są przewidziane przedmioty wporwadzające ( wpierwsysch latach) a następnie zagadnienia specjalistyczne.
POwiedzmy 1- rok podstawy finansów, 3- rok finanse przedsiębiorstw. A co będzie gdy kolejnośc przedmiotów zamienimy? Co zrobi
wykładowaca jeśli nie znasz podstaw? - Musisz działać sam. Oczywiście w dziekanacie powiedzą ci, że to wina bałaganu u ministra szkolnictwa wyższego (tak wogóle kto jest moim ministrem? )Inny przykład. Uczelnie lubią łączyć studentów z 1 roku z np 4 rokiem. Powód? NIskie koszty prowadzenia wykładu. Bo po co płacić wykładowcy za 2 wykłądy skoro można zapłacić za jeden? Tłumaczenie: robią to w dobrej wierze, bo pracując ze starszymi kolegami wiecej wyniesiesz. Aha. Fajnie. Ale kto sprawdził ich IQ?? Zresztą co mi da ich wiedza skoro ja nie znam podstaw?

Przypomniałą mnie się też inna wymówka odnośnie takich czynności:" To są zmiany w ministerstwie: obniżono minimum programowe." Dobrze, obniżono minimum ale to nie znaczy, że uczelnie ma prawo zmieniać umowę, dawać mneijszą liczbę godzin niż było to planowane (płacisz tyle samo ale za mniejszą ilośc zajęć..). Wg mojej wiedzy z prawa, takie zmiany powinny obowiązywać nowych studentów.
Najśmieszniajszą sytuacją z jaką się osobiście spotkałem to zajęcia z psychologii: 5 spotkań. Co można zrobić za 5 spotkań?.Szczerze mówiąc faktem tym się nie przejąłem, gdyż jes to moje zainteresowane i więdzę nabywam własnymi możliwościami. Psychologiem, psychiatrą nię będę, więc ludzie nie mają się czego bać.
Problem jednak w tym, że osoby chcące w przyszłości "zarządzać zasobami ludzkimi" będą miał trudny orzech do zgryzienia...

Zwracajcie uwagę na osoby w dziekanacie. Lubią tam pracować "ciemne masy" studiujące zaocznie. Oznacza to że o pewnych sprawwach nie mają zielonego pojęcia.
Przykład: Studentka poszła do dziekanatu zapytać się czy jej wzor legitymacji studenckiej jest aktualny ( a tym roku naspąpiła ich zmiana ). Pani powiedziała: "ależ oczywiście." W efekcie studentka zapłaciła mandat za przejazd koleją bez ważnej legitymacji. Mówiąc "ciemnie masy" mam na myśli ich wiedzę na tematy związane z uczelnią, sprawami studenckimi.
Z drugiej strony nie jest to regułą, gdyż spotkałem się z hmm profesjonalistkami.

Biorąc do ręki umowę i analizując cenę semestru, zwróć uwagę na możliwą kwotę podwyżki w następnym roku. Jest to
sformułowanie typu: "Z przyczyn inflacyjnych blbeebl (itp.etc. itd.) uczelnie zastrzega sobie prawo do zmiany cen w wysokosci nie wiekszej niż 3%"
Jak to czytać? "
CO roku uczelnia podwyższy ci czesne (a przy okazji ine opłaty ) o dokładnie 3%".
Najbardziej rozśmieszył mnie fakt wprowadzenia opłat (ok 10pln) za wydanie zaświadczenia o studiowaniu (połowa kartki A5)..
Oczywiście jakby tego było mało w czesne nie jest wliczona cena egzaminu dyplomowego i wydania dokumentacji (ddatkowe 500zł)
Pamietajcie też zasadę: Nie musicie się ubezpieczać na uczelni.
Jeśli chodzi o tą opłatę są dwa żniwa:
1- to zbieranie "pierwszaków" poprzez puszczenie listy gdzie "trzeba" się wpisać.
2- naganianie starszaków do obowiązkowego ubezpieczenia się od NW przed podjęciem praktyk ("więcej informacji w dziekanacie").
SAmi możecie sobie wykupić polisę, ubezpieczenie gdziekolwiek chcecie. Gdzie indziej jest to często opłacalne (np ja mam OC za ganica leczenie szpitalne itp).

Czemu tak jęcze nad cenami?
BO musze na to pracować. Osoby które dostają na to fundusze nie wiem z kąd, mają to gdzieś.


CZy są jakieś plusy?
Ano są. Wszytko zalezy od tego jak bardzo jesteś zainteresowany nauką.
Małe grupy (10-20 osób) sprawiają, że na wykładach profesorowie magluja. Chcesz czy nie musisz myśleć. NO, chyba że masz
opatentowaną technike spania z otwartymi oczami.
- Płącąc masz większy wpływ na to co się dzieje. Kiedyś zgłosiłem pewną uwagę odnośnie kolejności prowadzenia wykładów i ćwiczeń. Tzn po prostu szczerze porozmawiałem z wykładowcą i asystentem. Były zmiany na lepsze...
-Jak masz jakieś pytania zawsze poświęcą ci czas.
-Są to często specjaliści z całej Polski (UŚ, UJ, Gliwice, Wrocława itp.) Zatem jak chcesz to wyciagniesz z nich wszystko.
- Przechodząc przez sajgon albo zginiesz albo będziesz mocniejszy.
- Uczelnia nie skąpi pieniędzy na inicjatywy studenckie- jedynym problemem są studenci...
- Wykłądowcy są pilnowani żeby przychodzili. Miełem taką sytuację, gdzie wykładowca przychodził wg swojego planu. Przedmiot został powtórzony w następnym semestrze.

Wszystko zależy od twojego zainteresowania studiowaniem i od ludzi z którymi przebywasz. Jak coś jest nie tak działaj grupą.

No chyba, że wokoło są same dupy wołowe - masz więc pecha.
CZytając możesz tutaj doszukać się sprzeczności. Sprzeczności są, bo nic być nie musi.......
POwodzenia.

Artukuł pisany w notatniku..


Ostatnio zmieniony przez Maruda dnia (Kwiecień 11, 2008, 2:17 pm);, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum widzi Wam się ? Strona Główna » O Waszych szkołach/uczelniach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin