Kulinarne ewenementy i inne kurioza

Tirevel · Gość

Czyżby wróżba z chińskiego ciasteczka? szczesliwy

Nic mi nie mów o jedzeniu, ja tu się szykuję psychicznie na możliwą grypę żołądkową...i się profilaktycznie odkażam oczko

Reindeer · Wysłany: (Marzec 9, 2007, 11:03 pm); Temat postu:

Wewnętrznie jak sądzę?

Tirevel · Gość

Mhm...Hobbit miała w spiżarni otwartą Finlandię. Wiesz, że na TVN leci Potter i więzień Azkabanu? Z dubbingiem jezor

Reindeer · Wysłany: (Marzec 9, 2007, 11:06 pm); Temat postu:

I tak oto Tiruś została autorką postu nr 1000 Gratulujemy szczesliwy

Tirevel · Gość

Ja? Nosz kurczę...chciałam zostawić adminowi... smutny

vkimi · Wysłany: (Marzec 9, 2007, 11:31 pm); Temat postu:

zawsze mogę usunąć kilka postów oczko

Tirevel · Gość

No nieee no, nie bawmy się w Grixa oczko

Reindeer · Wysłany: (Maj 16, 2007, 12:16 pm); Temat postu:

Przypomniało mi się jak znajoma opowiadała o hebatnikach w czekoladzie posmarowanych... pasztetem. Tzn. z jednej strony był pasztet a z drugiej czekolada. Pdobno smakowało jeśli się jadło odpowiednią stroną do góry. Ze swojej strony polecam Prince Polo z ketchupem.

Tirevel · Gość

Nasz współspaczka opowiadała mi wczoraj o bardzo szczególnej rybie, jaką jej znajoma jadła w dzieciństwie nad morzem... mianowicie cała rodzina, korzystając z uroków letniego pobytu nad słoną wodą, nabyła sobie rybkę. Rybka, frytki, surówka, standardowy zestaw. Siedzą i wcinają, nagle mała mówi, że jej ryba jest niedobra. Rodzice, jak to rodzice, odgórnie uznali, że dziecko grymasi i kazali zjeść. Dziecko się zmusiło, je, je, nagle ze łzami w oczach mówi, że ta ryba jest naprawdę niedobra. Matka spróbowała i aż ją odrzuciło. Odwrócili rybkę na drugą stronę...cóż, druga strona rybki się ruszała...

Maruda · Wysłany: (Maj 16, 2007, 5:55 pm); Temat postu:

Ziemniaki soli się przed czy po gotowaniu? Question

Reindeer · Wysłany: (Maj 16, 2007, 10:14 pm); Temat postu:

Ziemniaki się soli przed ugotowaniem, a dokładnie to sól dajesz do zimnej wody. A tak wogóle to takie pytania to w temacie "Help!"

Reindeer · Wysłany: (Kwiecień 27, 2008, 9:22 am); Temat postu:

Śledź w sosie pomidorowym smażony z żółtym serem i podawany z makaronem.
Nie chwaląc się, jam to uczynił.

vkimi · Wysłany: (Kwiecień 27, 2008, 10:24 pm); Temat postu:

w sobotę jadłem rybę z makaronem i buraczkami ;p

Reindeer · Wysłany: (Kwiecień 28, 2008, 11:29 pm); Temat postu:

Też nieźle :)

Martucha · Wysłany: (Kwiecień 29, 2008, 10:21 pm); Temat postu:

Pamiętam, że za czasow akademickich roznie bywało i razu pewnego niewiele było do jedzenia. Ugotowałm makaron swiderki, parowki paluszki pokroiłam w plasterki i usmazyłam z cebulka. Potem to wymieszałam z makaronem i ketchupem ktolin łagodny. Pychaaaaa byłaaaaa....!

Tirevel · Gość

Ja ostatnio mieszałam szpinak z makaronem sojowym, jak jest dobrze doprawiony to nawet da się zjeść...

vkimi · Wysłany: (Maj 16, 2008, 3:56 pm); Temat postu:

'to nawet da się zjeść'

to my (po)dziękujemy :)

Amy · Wysłany: (Maj 16, 2008, 10:28 pm); Temat postu:

ledwo zjadliwe? :P

Reindeer · Wysłany: (Maj 21, 2008, 3:45 pm); Temat postu:

Czekamy sobie na grupie postojowej na wyjazd na perony. W jednej ręce trzymam kubek z earl greyem, w drugiej kawałek czekolady z orzechami. Niespodziewanie czekolada wpada do herbaty i tak powstaje... pekapeccino :D (nazwa autorstwa kierownika:) )