bolączki

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 13, 2010, 10:02 pm); Temat postu:

A mnie się nie podoba stos papierów, który musze spłodzić, a którego nie ma końca, a przynajmniej ja go wciąż nie widzę. W dodatku moje chłopaczyska dają do wiwatu. Dziewczyny są ok i szykują im coś na Dzień Chłopaka. A wiem, że to będzie cos ekkstra usmiech

Tylko czy chlopcy to docenią? Wątpię! Oni są na poziomie klas młodszych SP. A jeszcze ciekawsza jestem ich rewanżu w marcu....
POza tym ten rok to będzie orka na ugorze i to w każdej klasie, a najbardziej w 4, tam dzieci to z księżyca, bo nie wiedza, na jakim świecie żyją zniesmaczony

Maruda · Wysłany: (Wrzesień 13, 2010, 11:00 pm); Temat postu:

aż tak źle?

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 14, 2010, 4:15 pm); Temat postu:

Naprawdę aż tak żle, każdy nauczyciel to przyznaje, jeśli chodzi o klasę 4, a to prawie 30 osób. Dziś zamiast wziąć temat: Jak wprowadzić dialog w tekście, po dokładnym sprawdzeniu pracy domowej okazało się, ze poł klasy ma źle, wiec wzięłam temat: Dialog-ćwiczenia. I w taki sposób człowiek robi sobie tyły z materiału... A jestem ciekawa, co dziś wymyślą w pracy domowej, bo kazałam im się spotkać po lekcjach w swoich rodzinnych wsiach i wspólnie układać i zapisać dialog...

Maruda · Wysłany: (Wrzesień 15, 2010, 9:08 am); Temat postu:

No słyszałem, że wielu nauczycieli narzeka. Niektórzy mówią że rocznik '91 ti chyba ostatni normalny- potem przychodzą barany.

Zrób sondaż w klasie i dowiedz się co dzieciaki robia w domu po zajęciach. Założe się, TV, Komp, TIBIA i nic więcej usmiech

Aż dziwne, że wszyscy plują na socjalistyczny system edukacji...

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 15, 2010, 6:01 pm); Temat postu:

To nie moja klasa, wiec nie bede robic ankiet, wystarczy mi moich 23 ananasków.
A co do socjalistycznego systemu edukacji...na pewno bylo za dużo encyklopedyzmu i wg mnie nadal jest go za dużo (po co szóstalowi wiedzieć, co to przydawka, dopełnienie czy partykuła?). Ale jakoś w socjalizmie dzieci umiały czytac i pisac, a jak którys nabroił, to jeszcze od rodzica w skorę dostał, a nauczyciel miał szacunek w społeczenstwie i wsrod dzieci. Poza tym wszyscy uczyli się z tych samych podręczników i jakos dobrze było. Ale na pewno bardziej tuszowało sie rózne sprawy. Aha... nie było dyslektyków, bo kazdy umiał pisac i czytac. Nie słyszano tez o ADHD i bezstresowym wychowaniu!

Maruda · Wysłany: (Wrzesień 15, 2010, 6:30 pm); Temat postu:

NO to prawda. A teraz mamy bałagan. Ciekawe jak to głęboko odbije się a społeczeństwie.

vkimi · Wysłany: (Październik 14, 2010, 7:29 pm); Temat postu:

nie, żebym marudził, ale czuję się jak wrak

Maluszek · Wysłany: (Październik 22, 2010, 3:51 pm); Temat postu:

Powiało gdzieś liście z drzew, najlepsza część polskiej jesieni dobiega końca. Gdyby choć spadł niedługo śnieg, który by się utrzymał długo, to miało by sens.

Martucha · Wysłany: (Październik 22, 2010, 9:54 pm); Temat postu:

1 bolączka: A u mnie od 2 dni wieje prosto z Syberii! Wiatrzysko przenika do szpiku kości.
2 bolączka: musze wstac o 4 rano, by zdążyc na szkolenie w Olsztynie.
3 bolączka: moje bachorki potworki płci zenskiej daja codziennie do wiatu, nic nie skutkuje, a rodzice sie nie przejmuja.

Amy · Wysłany: (Październik 23, 2010, 2:48 pm); Temat postu:

nauczyciel ma przerąbane... sama nie wiem czy wybrać tą drogę... ;]
pół biedy bo ja chce nauczanie początkowe 1-3 / przedszkole... ale Ci nauczyciele w gimnazjum liceum to co oni mogą?

**
bolą mnie plecy ..

Martucha · Wysłany: (Październik 23, 2010, 9:08 pm); Temat postu:

Nie wiem, cały czas pracuję w sp.

Maluszek · Wysłany: (Grudzień 5, 2010, 4:52 pm); Temat postu:

Bolączką jest dla mnie fakt, że nie mogę dokarmić wszystkich zwierzaków, jakie mieszkają w mojej najbliższej okolicy zdegustowany

Amy · Wysłany: (Grudzień 6, 2010, 6:25 pm); Temat postu:

a czemuż to?

Reindeer · Wysłany: (Grudzień 6, 2010, 8:33 pm); Temat postu:

Maruda · Wysłany: (Grudzień 6, 2010, 11:21 pm); Temat postu:

Reindeer · Wysłany: (Grudzień 7, 2010, 9:14 am); Temat postu:

Reindeer · Wysłany: (Grudzień 7, 2010, 10:09 pm); Temat postu:

a [link widoczny dla zalogowanych] żeby i koty miały coś od życia

Martucha · Wysłany: (Styczeń 3, 2011, 10:15 am); Temat postu:

Jestem zła na wszystkich, z którymi pracuję. Kierowca autokaru nie zajechal pod szkołe, tylko wysadził dzieci gdzies na głównej ulicy.A ja czekałam na zimnie ponad godzine, bo myslalam, ze gdzies sie zakopal. Jak zadzwonilam do góry, to ona miala to gdzieś, kazała sie organizować i do pracy dojechać. Załatwiłam zastępstwo za siebie i to też w pierwszej wersji sie zakreciłam z godzinami lejkcyjnymi, ale wyszło na prostą. Dzownię jeszcze raz do pracy, a góra kaze mi przyjeżdzac z kierowcą, ktory przyjeżdza po zupy. Dzownie, a on dzis nie jedzie. Cyrk na kólkach! Za godzinę mam PKS, droga ponoć super, bo rozmawialam rano z kimś, kto przejechał ta trasą.

Maruda · Wysłany: (Styczeń 3, 2011, 11:08 am); Temat postu:

PKS się rozkraczy.... Pomyśl o dzieciakach, jakie musza być uradowane z powodu twojej nieobecności ^^

Martucha · Wysłany: (Styczeń 3, 2011, 6:47 pm); Temat postu:

Jeden agent z mej klasy na stołowce przy wszystkich donośnym głosem, i to z oburzeniem, powiedział: O! A miało pani nie być! A po lekcjach m.in. on wolał mnie, bym usiadla z nimi na koniec autokaru i rozmawiała... Dziś wiele dzieci nie dojechało, a ja sie doteleportowałam innym autokarem, co po zupy jechal, i to tuż przed oczekiwanym pksem, a nie wiem, czy on nie byl opóźniony....