Autor Wiadomość
Martucha
PostWysłany: (Grudzień 15, 2011, 11:48 pm);    Temat postu:

Wraca mąż ze szpitala, gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i wściekły
mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i
zamieszka z nami!
- Nie rozumiem... - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama
jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie, kurwa, radził przygotować
się na najgorsze!!!
...............
Tatusiu, czy ja jestem adoptowany?
Byłeś. Ale Cię oddali.
...............
Podchodzi do baru 3 murzynów i jeden mulat.
Barman: Co podać najjaśniejszemu panu ?
...............
Mówi mąż do zony:
- idź po piwo.
żona na to:
- ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo
No to mąż na to:
- hokus pokus, czary mary, wypierdalaj po browary usmiech)
...............
Na rozprawie rozwodowej:
- A pan jakie ma zastrzeżenia do żony?
- Panie sędzio ta cholerna baba żyć mi nie daje, ciągle czegoś chce!
- Prosimy o jakieś przykłady...
- Ależ bardzo proszę! W sobotę wpadli kumple na piwko.
Siedzimy na tarasie, gadamy, pijemy, słoneczko świeci bo lipiec gorący
jak nie wiem, a ta jak nie zacznie znowu: - wyrzuć choinkę i wyrzuć
choinkę!
...............
Nowobogacki Rosjanin złamał sobie rękę i przyszedł do lekarza.
Prześwietlenie, konsultacja itd.
- No, proszę pana, złamanie. Trzeba będzie gips położyć
- Gips?! Ja ci, k...a, dam gips! Marmur kłaść!
...............
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień
...............
Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku...
...............
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają wieczory w knajpie:
a) Nie mają kobiety
b) Mają kobietę
...............
Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julie...
- To znaczy?
- Hmm... a może przytul jak Abelard swą Heloize...
- Czyli jak?
- Jak, jak, jak,..., Srak kurwa! Czytałeś coś w ogóle kiedyś?
- Tak! Naszą Szkapę. Pociągniesz?
...............
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio.
- Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę.Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy: - Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
...............
Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz?
- Nie mam odwagi...
...............
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something.
W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta:
- Drogi Watsonie, czy śpisz?
- Nie..
- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.
- I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą latać do gwiazd...A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapierdolił namiot!
...............
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
- Ano... są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu oczko))
...............
Żona do męża:
- Piszą, że woda podrożała...
- O, wreszcie i abstynentom się do dupy dobrali!
Martucha
PostWysłany: (Listopad 25, 2011, 10:26 pm);    Temat postu:

- Maryla! Zobacz jakie ciacho!
- Daj spokój, ma simlocka na palcu!
- Eee tam, simlocka da się ściągnąć!


Żołnierz do żołnierza:
- Miałem wczoraj przepustkę i byłem u dziewczyny.
- I jak było?
- Waliłem całą noc...
- Uuuuuuu...
- ...I mi nie otworzyli.

Hrabia kocha się z Hrabiną.
- Pani Jak Ci jest, dobrze?
- Nie - odpowiada Hrabina!
Hrabia woła Jana.
- Janie podaj kandelabr.
Jan postawił kandelabr na szafce i wychodzi.
Hrabina woła.
- Janie zostań i trzymaj go wysoko!
Hrabia po małej przerwie postanawia lepiej się przyłożyć się do roboty.
Po dłuższej chwili spocony pyta się Hrabiny.
- Hrabino, a teraz jak, dobrze?
- Nie, Jan źle trzyma kandelabr!
Hrabia się zdenerwował, zeskoczył z łoża i mówi.
- Janie, zamieńmy się rolami!
Po zamianie Hrabia znowu pyta się Hrabiny, a teraz jak jest, dobrze?
- Tak, wspaniale, odpowiada Hrabina!
Hrabia na to.
- Widziałeś chamie, jak się powinno trzymać kandelabr!?

Jak działaja pigułki antykoncepcyjne:
1. Kobieta bierze pigułki, a następnie wydala je wraz z moczem.
2. Żaby w wodzie wchłaniają te hormony i w następstwie nie mają potomstwa.
3. Bociany nie znajdują żab na polach więc giną z głodu...
4. ... i nie ma kto przynosić dzieci
vkimi
PostWysłany: (Listopad 6, 2011, 9:10 pm);    Temat postu:

gdzie zaprosić teściową na wakacje?
nad morze, by do piachu przyzwyczaić



jak pochować teściową?
w piachu i płytko, żeby w pośladkach rower parkować


szczesliwy szczesliwy szczesliwy
Martucha
PostWysłany: (Październik 31, 2011, 10:46 pm);    Temat postu:

Podchodzi pijaczek do grupy mlodzieży na Plantach i mówi:
- Chłopcy, poczęstujcie piwem, bo sikać mi się chce, a nie mam czym! lol
Martucha
PostWysłany: (Wrzesień 22, 2011, 9:12 pm);    Temat postu:

Co robi jez w fabryce prezerwatyw?

Kinder niespodzianki! szczesliwyszczesliwyszczesliwy
Amy
PostWysłany: (Lipiec 4, 2011, 10:48 am);    Temat postu:

;]
vkimi
PostWysłany: (Lipiec 3, 2011, 4:58 pm);    Temat postu:

Ojciec wraca z pracy i widzi, jak trójka jego dzieci siedzi przed
domem, ciągle ubrana w piżamy i bawi się w błocie wśród pustych
pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi
do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i
nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i
zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a
chodnik zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał
telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona
zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej:
w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po
stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone
na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnich
drzwiach była usypana kupka z piasku. Mężczyzna szybko wbiegł na
schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale
nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że
może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że
spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył
mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane
zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między
tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów.
Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę,
leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego,
uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z
niedowierzaniem i zapytał:

- Co tu się dzisiaj działo?

Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała:

- Pamiętasz, kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu,
to pytasz mnie, co ja do cholery dziś robiłam?

- Tak - odpowiedział z niechęcią.

- Więc dziś tego nie zrobiłam.
Martucha
PostWysłany: (Maj 27, 2011, 9:33 pm);    Temat postu:

Spotyka się kilka wiekowych staruszek. 72-latka narzeka na bóle biodra, 76-latka skarży się na zaniki pamięci, 82-latka ma zaawansowany artretyzm, a na to odzywa się babcie 93-letnia:
- Wszystkie chorują, ale żadna ne umiera!
vkimi
PostWysłany: (Maj 5, 2011, 7:59 pm);    Temat postu:

o spoko...
Amy
PostWysłany: (Kwiecień 26, 2011, 7:52 am);    Temat postu:

Martucha napisał:
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i woła:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje się:
- Kak priekrasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- O k…..a!


o znam..
Martucha
PostWysłany: (Kwiecień 23, 2011, 3:40 pm);    Temat postu:

Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i woła:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje się:
- Kak priekrasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- O k…..a!
vkimi
PostWysłany: (Kwiecień 9, 2011, 5:22 pm);    Temat postu:

szpital dostał głoszenie o kobiecie leżącej nieruchomo w rowie przy jednej głównych dróg krajowych.
wysyła tam karetkę.
gdy lekarze już odnaleźli kobietę podbiegają do niej, szturchają za ramię i pytają "jest pani ranna?"
na co z dumą kobieta "nie, całodobowa" usmiech
Maluszek
PostWysłany: (Kwiecień 2, 2011, 7:33 pm);    Temat postu:

Spotykają się dwie planety:
- Cześć kochana, co u ciebie?
- A nic specjalnego, chyba złapałam istoty rozumne.
- Drobiazg. Przechodziłam przez to. Cztery, no w najgorszym przypadku pięć tysiącleci i przechodzi samo. Na krótko podniesie ci się temperatura, jeśli zaraza dojdzie do reakcji termojądrowych. Jeśli będziesz się leczyć, już w stadium antyku powinna się zacząć remisja. Ja przeważnie biorę po trzy asteroidy na każde tysiąclecie, plus jedną po każdym okresie zlodowacenia i nie mam żadnych problemów...
Martucha
PostWysłany: (Kwiecień 1, 2011, 4:25 pm);    Temat postu:

Szef dużego biura, widząc nowego pracownika, wzywa go do siebie.
- Jak się pan nazywa?
- Jurek - odpowiada nowy.
- Nie dociekam, gdzie i w jakiej atmosferze wcześniej pan pracował, ale ja do nikogo w mojej firmie nie zwracam się po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeżeli wszystko jasne, to jakie jest pańskie nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.



Facet jedzie autostradą i skręca w słabo oświetloną drogę. Leje deszcz, słabo widać. Nagle wyskakuje jakiś człowiek. Kierowca stara się zahamować, ale jest ślisko, więc go przejeżdża. Przerażony, roztrzęsiony - powoli otwiera drzwi i woła :
- Panie!? Żyjesz pan jeszcze ??!!!
Na to facet podnosi głowę i odpowiada :
- A co, cofać pan będziesz ?!
Martucha
PostWysłany: (Styczeń 5, 2011, 6:44 pm);    Temat postu:

-Czemu ryba jest głupsza od żaby?
-Bo nie kuma.

-Jak się nazywa żona dżemu?
-Marmolada.

-Dlaczego cisastko poszło do szpitala?
-Bo poczuło sie krucho.

-Co powiedziało lustro na widok drugiego lustra?
-Ale mi się odbiło!
Martucha
PostWysłany: (Grudzień 2, 2010, 10:45 pm);    Temat postu:

W pewnym miescie powstala ogromna agencja matrymonialna.
Miala szesc pieter, a jakosc ofert rosla wraz z kazdym pietrem.
Na pierwszym wisiala tabliczka: "Mezczyzni tutaj maja prace" -To juz cos - pomyslala pierwsza klientka - ale zobacze, co jest wyzej.
Na drugim byl napis: "Mezczyzni tutaj maja prace i kochaja dzieci" - Milo, ale zobaczymy, co jest wyzej.
Na trzecim pietrze byla tabliczka: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci i sa przystojni" - No, coraz lepiej - pomyslala - ale wyzej, to musi byc już wspaniale.
Na czwartym pietrze mozna bylo przeczytac: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci, sa przystojni i pomagaja przy pracach domowych" - Slodko, slodko... Ale chyba wejde pietro wyzej.
Na piatym pietrze stało: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci, sa przystojni, pomagaja przy pracach domowych i sa dobrzy w lozku" - No niesamowite, wrecz cudownie - pomyslala kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi byc pietro wyzej!?!
Na szostym zdziwiona kobieta przeczytala: "Na tym pietrze nie ma nic. Zostalo ono utworzone tylko po to, aby udowodnic, ze wam, babom, za cholere nie mozna dogodzic..."
Martucha
PostWysłany: (Wrzesień 3, 2010, 9:00 pm);    Temat postu:

Siedza dwa leniwce na dtrzewie. Minął jeden dzień, nic. Minął drugi dzień, nic. Na trzeci jeden lekko ruszył palcem, a na to drugi:
- Roman, aleś ty nerwowy.


Rozmawiają dwa pająki:
- Co robisz?
- Gram w motylki.
- A skąd je masz?
- Ściągnąłem z sieci.
vkimi
PostWysłany: (Sierpień 19, 2010, 7:14 pm);    Temat postu:

Martucha napisał:
Szewc zezłościł sie na praktykanta i rzucił w niego kopytem. jednak ten uchylił sie i kopyto trafiło w żonę szewca, ktora akurat weszła do warsztatu:
- Ha! - mruknął szewc. - Dobre i to.



mheheee jakie na czasie jezor
Martucha
PostWysłany: (Sierpień 19, 2010, 1:19 pm);    Temat postu:

Szewc zezłościł sie na praktykanta i rzucił w niego kopytem. jednak ten uchylił sie i kopyto trafiło w żonę szewca, ktora akurat weszła do warsztatu:
- Ha! - mruknął szewc. - Dobre i to.


Po latach spotykają sie dwaj przyjaciele.
- Cześć stary, co porobiasz?
- A latam.
- Jako pilot?
- Nie, za robota latam. A ty?
- Ja pływam?
- Jako kapitan statku?
- Nie, pływam w dlugach.


Rozmawiają dwie znajome:
- Oglądałam dziś w sklepie zmywarki.
- I co, kupujesz?
- Nie, mój mąż wychodzi taniej.


Nowakowa wyjechała na wakacje, ale wcześniej zostawiła mężowi karteczki z rozmaitymi wskazówkami. jedną z nich Nowak znalazł przypięta do swojego najlepszego garnituru: A dokąd to się wybierasz?


- Janie!
- Tak, panie.
- Zabij tę muchę, bo chcę być sam.


W sądzie zeznaje kobieta:
- Wiek świadka?
- Trzydzieści lat i kilka miesięcy...
- A konkretnie, ile miesięcy?
- Dziewięćdziesiąt osiem.


Idą dwa koty przez pustynię. Mija godzina, dwie, trzy i nagle jeden mówi:
- Ty, stary, nie ogarniam tej kuwety.
Martucha
PostWysłany: (Lipiec 2, 2010, 10:17 pm);    Temat postu:

- Kto zamawiał ruskie?
- Nikt, same przyszli.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group