 Wysłany: (Wrzesień 28, 2008, 8:39 pm); Temat postu: |
|
| a co Wy na to ?
http://finanse.wp.pl/POD,29,wid,10401677,prasa.html |
|
| Wysłany: (Wrzesień 2, 2008, 8:44 pm); Temat postu: |
|
| jeśli kogoś stać,, | |
| Wysłany: (Sierpień 31, 2008, 1:09 pm); Temat postu: |
|||
Uwierz mi, nie dla każdego :/ |
|||
| Wysłany: (Sierpień 27, 2008, 8:40 pm); Temat postu: |
|||
fakt, sklepy osiedlowe i żabki mają przebicie na cenach nawet do 30%. nie zgodzę się natomiast z kwestią jakości. przykładowo groszek z puszki w carreafur producenta 'rolnik' wcale nie jest lepszy od tego sprzedawanego w plusie - jeśli przyjrzeć się etykiecie - producent jest w tym wypadku ten sam. Nie wiem, czy wiecie, jak to się odbywa, ale odrębne firmy produkujące np wspomniany groszek to nie osobne firmy, ale zazwyczaj jedna produkująca na zamówienie i przyklejająca odpowiednie etykiety. i wierzcie lub nie,ale surowiec jest ten sam :) także drożej i lepiej nie idzie w parze, a 'plusowa' czy 'lidlowa' krakowska nie jest wcale gorsza od krakowskiej 'dudy' czy innej znanej firmy, z tym,że te drugie są droższe to jakby porównać toyotę corollę z alfa romeo 156 - tańsza, w biedniejszym opakowaniu ale za to się nie psuję p.s. mi nie chodziło o poradnik,jak jeść,bo to chyba dla każdego logiczne,że nie kupuje się więcej,niż jest się w stanie zjeść |
|||
| Wysłany: (Sierpień 27, 2008, 8:17 pm); Temat postu: |
|
| Kupować mniej (pomidory na sztuki a nie na kilogramy, wędlinę pokrojoną na miejscu w plasterki a nie w kawałku) i jeść na bieżąco świeże produkty, a nie gromadzić w lodowce, a potem wyrzucać, bo sie nie zdążyło zjeść przed upływem terminu ważności. | |
| Wysłany: (Sierpień 27, 2008, 3:19 pm); Temat postu: |
|
| I tam ;D Zgadzam się z Tobą Reindeerze. Może ostatniego wypadku nie testowałam na sobie ale może da się jeszcze nadgonić ;D | |
| Wysłany: (Sierpień 27, 2008, 12:10 pm); Temat postu: |
|
| Chwilowo udało mi się rozwiązać problem obiadów, za sprawą dość taniego baru w Obornikach. Przykładowo schabowy z ziemniakami sosem i surówką kosztuje tam ok 7 PLN.
Z doświadczenia odradzam robienie zakupów w sklepikach osiedlowych itp. Żabkach. Oczywiście nie zawsze w marketach jest taniej, ale często większe sklepy = niższa cena. Z drugiej strony nie ma co oszczędzać na jakości. Wolę już dołożyć parę złotych więcej i zjeść coś lepszego. Kolejnym plusem marketów jest cena za litr/kilogram podana pod ceną właściwą. Często okazuje się, że lepiej kupić większe opakowanie, bo dopłacamy naprawdę niewiele. Np. 2 litrowy sok, zamiast 2 opakowań po 1 litrze. Owoce i warzywa warto kupować na bazarach w warzywniakach, bo raz, że cena niższa, a dwa jakość lepsza. Z doświadczenia powiem, że szerokim łukiem należy omijać dworcowe sklepiki. Ceny tam są znacznie wyższe niż w normalnych. Lepiej przed podróżą zrobić sobie kanapki niż w ostatniej chwili wydawać kasę na dworcowe zapiekanki/gyrosy itp. wątpliwej jakości jedzenie. Oprócz oszczędzania na jedzeniu warto też rozsądnie gospodarować jedzeniem. Tzn kupować tylko tyle ile możemy zjeść/przechować zanim toto się zepsuje. Poza tym jest parę sposobów na "odświeżenie" starej, lecz nie zepsutej żywności. Np. z parodniowego chleba, maczanego w jajku i smażonego wychodzą świetne grzanki. Na początek tyle. Wybaczcie lekki chaos. |
|
| Wysłany: (Sierpień 24, 2008, 3:22 pm); Temat postu: koszta życia |
|
| temat może być ogólny,ale ja postawię na kwestię tanie sklepy/zakupy czyli jak sobie radzić z rosnącymi cenami żywności, jak przy braku podwyżek walczyć z podwyżkami produktów, inaczej gdzie iść,żeby kupić i maksymalnie zminimalizować wydatek?
jak Wy sobie radzicie ? |
|