Autor Wiadomość
Reindeer
PostWysłany: (Październik 2, 2008, 6:54 am);    Temat postu:

Skoro już mowa o rzeczywistościach alternatywnych, to co wy na to:

http://www.joemonster.org/art/9877/O_chodzi_z_tym_4chanem
Tirevel
PostWysłany: (Październik 12, 2007, 9:37 am);    Temat postu:

...że tak będzie ;]
vkimi
PostWysłany: (Październik 12, 2007, 9:37 am);    Temat postu:

no.. ja wiedziałem ;d
Tirevel
PostWysłany: (Październik 12, 2007, 9:36 am);    Temat postu:

Taaaak, Suonko, oczywiście, jakże by inaczej...
vkimi
PostWysłany: (Październik 11, 2007, 9:28 pm);    Temat postu:

rozumiem, że to taki joke oczko
Tirevel
PostWysłany: (Październik 11, 2007, 1:39 pm);    Temat postu:

Offtop, o polityce gdzie indziej było ;>
vkimi
PostWysłany: (Październik 10, 2007, 8:36 pm);    Temat postu:

Idą wybory. Nie da się tego ukryć. Trzeba uratować nasz Kraj.
Kto dokonał tych cudów ?

1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera
jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano,
osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano,
w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego.
Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie,
dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu,
jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela,
nawet szarego członka PZPR.

2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę
wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce.

3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego
małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV.

4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji,
kręgu doradców Lecha Wałęsy nie zostaje internowany.

5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania
lojalkii, jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje
zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.

6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista
ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się
powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach
prasy.

7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym
Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu,
pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą
filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym?

Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński,
że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie
nękał? Być może postraszył esbeka lustracją, układem, oligarchią? A może po prostu oficer zadzwonił do ojca, kazał odebrać syna, wyłoić w tyłek i obiecać, że się więcej nie będzie wygłupiał. Wiecie, rozumiecie towarzysze z PiS tak po starej partyjnej znajomości.

Pomożecie rozwiązać zagadki cudownego życia wodza?
Tirevel
PostWysłany: (Wrzesień 4, 2007, 4:12 pm);    Temat postu:

Rewelka szczesliwy
vkimi
PostWysłany: (Wrzesień 4, 2007, 3:08 pm);    Temat postu:

http://www.dailymotion.com/video/x1ya2s_the-power-of-adobe_fun
Tirevel
PostWysłany: (Sierpień 30, 2007, 11:42 am);    Temat postu:

Chyba Neo-strady...? oczko
Martucha
PostWysłany: (Sierpień 29, 2007, 9:45 pm);    Temat postu:

???
vkimi
PostWysłany: (Sierpień 29, 2007, 2:28 pm);    Temat postu:

Tirevel
PostWysłany: (Czerwiec 15, 2007, 3:35 pm);    Temat postu:

No tak, gdyby była pewność, nie byłoby wiary...

Reindeer napisał:
No i pokaż mi dowód, że nie żyjemy w Matriksie?

A widziałeś multkiplikującego się agenta Smitha? oczko

Na mnie większe wrażenie pod względem zarzucania światu bycia iluzją zrobił "Testament Overmana", nie pamiętam, czyjego to autorstwa. Książka niezbyt obszerna, swoje lata też już ma... polecam.

Już dawno temu któryś z wielkich myślicieli uznał, że świat jest tylko wytworem umysłu... W myśl tego należałoby uznać, że ponieważ czuję się realna, to Wy w takim razie jesteście tylko projekcjami dokonywanymi przez moją podświadomość, a tak naprawdę wcale Was nie ma. I vice versa, ktoś z Was mógłby podać w wątpliwość moje istnienie (pół biedy, gdyby tylko podał, gorzej, gdyby mnie przekonał... oczko) )

Zagłębianie się w tego typu kwestie metafizyczno-egzystencjalne jest fascynujące, ale może doprowadzić do obłędu (vide: wyznawcy matrixa). Bo jeżeli ktoś wierzący w to, co mówi, będzie mi próbował wmówić, że wcale nie mogę sprawdzić realności osoby stojącej obok, czy to ją widząc, czy też wąchając, dotykając etc., bo te wrażenia zmysłowe również mogą być tylko moim wyobrażeniem, to ja takiej osobie ładnie podziękuję i powiem, że wolę wierzyć, że moje ręce czują to, co czują a oczy widzą to, co widzą, a nie zupełnie coś innego.

O kurczę, ale ze mnie realista... oczko
Reindeer
PostWysłany: (Czerwiec 15, 2007, 2:28 pm);    Temat postu:

Tirevel napisał:
Swoją drogą, ciekawe, że ludzie "poszli" za filmem - to chyba pewien sygnał, że jakiejś duchowości współczesnym ludziom brakuje, nie mają w co wierzyć, więc wierzą w... nieprawdziwość. A może rzeczywiście ten nasz świat jest tak absurdalny, że trudno weń uwierzyć i łatwiej jest wyobrażać sobie, że wcale nie jest realny...?


Na tym polega wiara, że nie uważa się, że to w co się wierzy jest nieprawdziwe. No i pokaż mi dowód, że nie żyjemy w Matriksie? oczko Zgodzę się za to z opinią o braku duchowości.

Maruda: dla mnie te wszystkie przepisy dodawały jeszcze emocji. Np. graliśmy w trzy osoby z trzech kont, ale na jednym IP. O dziwo nie zbanowali nikogo usmiech
Maruda
PostWysłany: (Czerwiec 15, 2007, 8:59 am);    Temat postu:

Ogame?


było fajne póki nie zrobili do tej gry kodeksu pracy kodeksyu handlowego, kodeksu postepowania administracyjnego i kodeksu cywilnego zdegustowany

Dostawalem baana za bawienei sie samyi sondami zdegustowany
Tirevel
PostWysłany: (Czerwiec 14, 2007, 11:30 pm);    Temat postu:

Aaa, już pamiętam. Ci, co ubrdali sobie, że "Matrix" to coś w rodzaju nowej Biblii i że zawiera prawdy objawione, dotyczące nieprawdziwości naszego świata?

Powtórka była, kiedy wyszły Animatrixy, w których była m.in. historia jednego takiego gościa, który ubrdał cobie co powyżej, skoczył z dachu i...obudził się poza Matrixem. Filmik pewnie dodatkowo pogłębiał psychozę matriksowych neofitów...

Swoją drogą, ciekawe, że ludzie "poszli" za filmem - to chyba pewien sygnał, że jakiejś duchowości współczesnym ludziom brakuje, nie mają w co wierzyć, więc wierzą w... nieprawdziwość. A może rzeczywiście ten nasz świat jest tak absurdalny, że trudno weń uwierzyć i łatwiej jest wyobrażać sobie, że wcale nie jest realny...?
vkimi
PostWysłany: (Czerwiec 14, 2007, 7:32 pm);    Temat postu:

:]



znaleźli się tacy, co a) myśleli, że jak matrix potrafi latać, to oni też. Skakali głównie z okien, większość nie przeżyła b) zabijali się również tacy, co twierdzili, że mają z tyłu głowy kamery.......

to fakty podane w mediach sporo czasu temu..... zatem komentarz zbędny.
Tirevel
PostWysłany: (Czerwiec 14, 2007, 3:08 pm);    Temat postu:

Rozwiń...?
vkimi
PostWysłany: (Czerwiec 14, 2007, 2:51 pm);    Temat postu:

byli tacy, co latali po 'matriksie' ....
Tirevel
PostWysłany: (Czerwiec 14, 2007, 2:49 pm);    Temat postu:

Heheh, 33 Uni się kłania szczesliwy

Pamiętam, jak raz, mieszkajac jeszcze u ciotki - czyli gdzieś tak z rok temu - obudziłam się koło trzeciej czy czwartej w nocy i nie mogłam zasnąć; doszłam do wniosku, że sprawdzę, jak tam moja flota. I okazało się, że gdzieś z połowa sojuszu była on-line szczesliwy A ja nie należałam do tych, którzy poświęcali sen, żeby dokładnie przypilnować powrotu czy wysłania; raczej nastawiałam czas przelotu na tyle długi, żeby statki dolatywały jak już dojadę do pracy oczko

A potem był wyjazd wakacyjny, więc urlop... z którego już nie wróciłam, 2 tygodnie wystarczyły, żeby się odzwyczaić.

Mówcie co chcecie, ale najbardziej wciągająca jest Tibia jezor A tak serio - i rts-y i inne tego typu gry pożerają strasznie dużo czasu, w sumie... tracisz w ten sposób życie na bzdury. Ze 3 tygodnie temu zaczęłam nowego rtsa (Bloodwars), dwa tygodnie grałam intensywnie, teraz już mi się nie chce i wchodzę sobie na jakieś 20 minut dziennie, o ile w ogóle.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group