widzi Wam się ?
widzi nam się
FAQ
::
Szukaj
::
Użytkownicy
::
Grupy
::
Galerie
::
Rejestracja
::
Profil
::
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
::
Zaloguj
Forum widzi Wam się ? Strona Główna
»
Bolączki i radości
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ważne informacje
----------------
Regulamin
Powitalnia
Kraj
----------------
Nasze miasto/wieś
Rekreacja i turystyka
Imprezy, koncerty, akcje, lokale...
Komunikacja
Edukacja
----------------
O Waszych szkołach/uczelniach
Korki
Przydatne linki
Zawodowo
----------------
Praca
Bolączki i radości
Kultura
----------------
Książki
Kino/teatr
Muzyka
Wasza twórczość
Multimedia
Hobby/Sporty
----------------
Dział sportowy
Kulinaria
Tylko hobby
Hyde Park
----------------
Czego robić nie należy
O wszystkim i o niczym
Loża Szyderców
Humor
Kupie/szukam/sprzedam
FotoGaleria
----------------
Archiwa Zdjęć
Galeria Użytkowników
Sprawy techniczne
----------------
Jakieś ale?
Zmiany na forum
Starocie
Nigdy nie zapomniani..
----------------
Odeszli..
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Maluszek
Wysłany: (Wrzesień 22, 2009, 10:41 am);
Temat postu:
Hmmm, w momencie kiedy gro pracodawców chce zaosszczędzić na czym się da, pracownik idelany to taki, który sam się ubezpieczy, sam zarobi tyle ile zrobi i na dodatek nie będzie zwykły, tylko będzie studentem, emerytem, niepełnosprytnym. A jak nie, to dostaje najniższą krajową.
vkimi
Wysłany: (Wrzesień 14, 2009, 8:47 pm);
Temat postu:
a to zależy chyba od branży ?
Maluszek
Wysłany: (Wrzesień 13, 2009, 2:44 pm);
Temat postu:
Zauważa się niechęć pracodawców do oferowania pracy w ogóle, a jeśli już, to bardzo często jest to praca podpisywana na "umowę - zlecenie". A i często też ludzie chcą kogoś, kto ma własną działalność gospodarczą.
Martucha
Wysłany: (Czerwiec 22, 2007, 1:15 pm);
Temat postu:
Odwołanie napisane i wysłane, czekam na resztę procentow i pieniązkow
Martucha
Wysłany: (Czerwiec 7, 2007, 3:45 pm);
Temat postu:
Hmmm... moj lekarz sam mi podpowiedzial, zebym zgłosiła ubezpieczylowi wypadek i walczyła o odszkodowanie. Sam dał karte i powiedział, gdzie w przychodni jest ksero. Słono sobie licza... 0,40zł za strone!
A co do drugiego ubezpieczyciela, to mamy go w szkole dla uczniow i nauczycieli, bodajze to WARTA, a ona ma stałe stawki na roznego typu urazy. Malo od niej dostalam, ale i mało za ubezpieczenie płaciłam. Ubezpieczenie na zycie mam w CU, ktore mnie zdenerwowało tym potraceniem uszczerbku na zdrowia i uznaniem czegos za wypadek, co wypadkiem nie było.
Tirevel
Wysłany: (Czerwiec 7, 2007, 11:04 am);
Temat postu:
Walczyć. Zdecydowanie walczyć. Skoro nie miałaś problemu z uzyskaniem odszkodowania w innej firmie, to znaczy, że głupim biurwom z obecnej się po prostu nie chce. Ja się swego czasu użerałam nt odszkodowania z... lekarzem, który prowadził moje leczenie po dosyć solidnym skręceniu kostki. Byłam wtedy w ogólniaku, więc ubezpieczenie z tytułu szkoły, bodajże w AIG - pytam gościa, czy może mi wystawić taki a taki papier, bo mi potrzebny do ubezpieczenia, a on na to, że nie, bo oni nie mają żadnej umowy z AIG i jego nie obchodzi moje oszkodowanie. Więc się dogadałam z paniami w szkole i podczas nastepnej wizyty - ostatniej - zarejestrowawszy się na wizytę, po prostu wyniosłam swoją kartę pacjenta i pokuśtykałam z nią na ksero. Ubezpieczycielowi wystarczyło.
Martucha
Wysłany: (Czerwiec 7, 2007, 10:50 am);
Temat postu:
Dawnom nie pisała o mych perypetiach - walce o odszkodowanie z CU z powodu urazu kolana, otóż:
W kwietniu po otrzymaniu pisemka zadzwoniłam do CU i wyjasniłam, jak to było z rzekomym moim wypadkiem ze stycznia 2004 r. Tłumaczyłam babie ze 3 razy, jak to wtedy było, ale jak sie okazało, baba nie załapala.
Minał niespełna miesiac:
Na początku maja dostałam pisemko, ze postępowanie wciąz się toczy. Zaządali od szpitala dokumentacji, a mnie poprosili o adres placówki medycznej, w której leczyłam "uraz" kolana w styczniu 2004r. Alem im wygarnęła! Ów adres widniał na pieczatce umieszczonej w lewym górnym rogu mojej karty, której to oni otrzymali ksero! Ale co by ie mieli problemów, napisałam im ten adres łopatologicznie. Wyjaśniłam, jak to było z "urazem" przed 3 laty. Dla mnie to nie był wypadek. W Sylwestra przez pół dnia biegałam po Olsztynie, po zasniezonych i oblodzonych chodznikach. Wieczorem zauwazyłam, ze lewe kolano mam spuchnięte, ale bolu nie czułam. Po 2-3 dniach kolano zaczęło boleć, a ja zaczełam utykac, dlatego 5.01.2004 zgłosiłam sie do lekkarza. Dał masc i przeszło, ale doktor ostrzegł, ze jak jeszcze raz zdarzy sie cos podobnego, to pojde pod nóż. mąlo tego... napisałm w tym pisemku do CU, ze inny ubezpieczyciel jakos nie mial problemow z wypłata odszkodowania...
Minal kolejny miesiac...
W poniedziałek 4 VI otrzymalam DECYZJE. Orzeczono mi 5% uszczerbek na zdrowiu, ale... ów % uszczerbku na zdrowiu został pomniejszony o 2,5% ze wzgledu na wczesniejszy uraz tego samego kolana. I w tym momencie szlag mnie trafił!!! Czemu? Bo ja pierwszego wydarzenia nie uznałam za wypadek! Szukalam na stronie internetowej tej firmy, co to jest WYPADEK, alem nie znalazla. Zadzwoniłam wiec wczoraj wieczorem do mej pani z CU i zapytałam, co to jest. Odpowiedz: "nagłe i niezaplanowane zdarzenie". Chyba trudno pół dnia biegania po miescie nazwac czyms NAGŁYM! Rodzinka mi odrazdza się odwoływac, znajomi kaza walczyc. Niewazne czy wygram, czy przegram, nie strace nic, co najwyzej zyskam. Dlatego razem z moja pania z CU w przyszłym tygodniu piszemy odwolanie i walczymy o kase. 750 zł piechota u mnie nie chodzi.
A co Wy wszyscy o tym sądzicie??? Walczyc, czy sobie odpuscic?
Reindeer
Wysłany: (Maj 29, 2007, 8:42 pm);
Temat postu:
A w sumie można by sprawdzić.
vkimi
Wysłany: (Maj 29, 2007, 3:20 pm);
Temat postu:
Hmmm to, że masz pracę, to nie przeszkadza, by chodzić na kursy/szkolenia organizowane przez UP. Większość z nich (np wózek widłowy) są bezpłatne.
Reindeer
Wysłany: (Maj 29, 2007, 11:20 am);
Temat postu:
W moim przypadku zarejestrowanie się w Urzedzie Pracy mogłoby się skończyć wyrejestrowaniem za trzykrotną odmowę pracy w zawodówce lub gimnazjum, bo głównie tego typu szkoły szukają pracowników przez UP.
vkimi
Wysłany: (Maj 28, 2007, 10:27 am);
Temat postu:
Dobrze, że w ogóle ta praca jest. A nie myślałeś o jakiś kursach z urzędu pracy?
Reindeer
Wysłany: (Maj 28, 2007, 12:00 am);
Temat postu:
Po pierwsze zawierający umowę nie zawsze wie, że nie ma do tego prawa (choć nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności) tym bardziej, że sami pracodawcy robią wszystko by przekonać pracownika, że mu się to opłaci (czasem to prawda). Bywa też tak, że poza pracą na umowę o dzieło nie ma szans na nic innego. Dla przykładu wrocławskie szkoły językowe rzadko zatrudniają na inną umowę, chyba, że ktoś przejdzie na samozatrudnienie.
vkimi
Wysłany: (Maj 26, 2007, 5:26 pm);
Temat postu:
z jednej strony to racja że "bo skoro ktoś się zgodził na taką umowę to mu się krzywda nie dzieje". Pozostaje druga strona.
Reindeer
Wysłany: (Maj 26, 2007, 5:04 pm);
Temat postu:
Podsumowanie tematu (sorry za ewentualne powtórki).
Temat: umowa o dzieło zawarta wbrew postanowieniom prawa cywilnego i kodeksu pracy.
Działa na niekorzyść: pracownika (brak składek, trudniej o pomoc), ZUSu (brak składek), Urzędu Skarbowego (pracodawca płaci mniejsze podatki).
Organy proszone o pomoc i ich reakcja:
a) Inspekcja Pracy - "my się nie zajmujemy umowami cywilnoprawnymi (nawet jesli są sprzeczne z kodeksem pracy) od tego jest Sąd Pracy, ale nie ma co liczyć na wygraną bo skoro ktoś się zgodził na taką umowę to mu się krzywda nie dzieje".
b) Urząd Pracy, przy Urzędzie Wojewódzkim - "skoro jest umowa to my się tym nie zajmujemy. My wkraczamy tylko gdy ktoś pracuje na czarno".
c) Urząd Skarbowy - p. wcześniejszy post.
d) ZUS - w trakcie rozmowy tel. poprosili o złożenie skargi bo tylko wtedy mogą wysłać kontrolę, po otrzymaniu skargi wraz z kopią umowy odpisali, że od tego jest Sąd Pracy.
Wynika z tego jasno, że zarówno ZUS jak i skarbówka nie są zainteresowane powiększeniem swoich dochowów, a Inspekcja Pracy nie jest zainteresowana walką z łamaniem postanowień Kodeksu Pracy. Jak dla mnie temat jest mniej więcej zamkniety, bo jedyne co mogę robić to odwoływać się do wyższych instancji.
vkimi
Wysłany: (Maj 25, 2007, 10:57 pm);
Temat postu:
a ZUS lub SP może być poinformowany?
Reindeer
Wysłany: (Maj 25, 2007, 10:16 pm);
Temat postu:
Urząd skarbowy, poinformowany o firmie która bezprawnie korzysta z preferencyjnych podatków od umowy o dzieło, odrzekł, że oni nic z tym nie mogą zrobić dopóki ktoś (np. ZUS, Sąd Pracy) nie zakwestionuje legalności wspomnianej umowy.
Tirevel
Wysłany: (Kwiecień 23, 2007, 10:01 am);
Temat postu:
Looove is in the aaaiiiir....
Reindeer
Wysłany: (Kwiecień 22, 2007, 11:40 pm);
Temat postu:
Martucha
Wysłany: (Kwiecień 22, 2007, 10:55 pm);
Temat postu:
I love you too so much
vkimi
Wysłany: (Kwiecień 22, 2007, 10:45 pm);
Temat postu:
srał off topic!
PS - Bo Ja Bez Ciebie Zginę! Bo Ja Bez Ciebie Nawet Nie Wiem, Jak Żyć!
::
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
::
template subEarth by
Kisioł
.
Programosy
::
Regulamin